Murowane pokoje kobiet
zaprojektowane dawno,
jeszcze w średniowieczu jako fortyfikacje
przeciw najazdom polnych kwiatów
i płodnego deszczu
stare panieńskie pokoje mają po dziesięć wrót
samotności więcej niż wszystkie inne domowe pomieszczenia
skrywają to przed nami w wielu optycznych złudzeniach
i za siedmioma pieczęciami
tylko z najruchliwszych dróg z ostrych zakrętów
jasno można zobaczyć
jak w tych bielejących ścianach
nadgryzionych wilgocią i długimi paznokciami
coś małego zawoalowanego porusza się
kiedy smutne mieszkanki piszą nowe
ballady o rzezi owiec
i bogu jako bycie transcendentalnym
i z tej niskiej drogi każdy widzi
że za dziewiątymi wrotami kryją się
przed odwiedzającymi mężczyznami i
wiosennym słońcem
zabalsamowane dziąsła i sczerniałe
wirusy martwych ojców,
starych panien