O tomiku
Są poeci, dla których literatura jest przestrzenią bezczasu, a wszystkie jej formy są równie żywe i skuteczne w mówieniu o najważniejszych ludzkich rozterkach. Należy do nich Josep Pedrals, którego rymowane, zrytmizowane wiersze przypominają pieśni średniowiecznych trubadurów. A może kataloński poeta tylko bawi się konwencją, testując naszą wytrzymałość na patynę i patos? Nawet jeśli tak jest, jego wiersze skłaniają do refleksji nad granicami eksperymentu w sztuce i kultem awangardyzmu, wykreowanym przez nowoczesność.