19 kwietnia 2024 wręczyliśmy – po raz ósmy – Nagrodę Literacką Miasta Gdańska Europejski Poeta Wolności. Tym razem Jury w składzie Anna Czekanowicz, Krzysztof Czyżewski (przewodniczący), Zbigniew Mikołejko, Stanisław Rosiek, Anda Rottenberg, Beata Stasińska, Olga Tokarczuk oraz Andrzej Jagodziński (niegłosujący sekretarz Jury) przyznało ją autorkom tomu „Okres ochronny.”, chorwackiej poetce Monice Herceg i jej tłumaczce Aleksandrze Wojtaszek. Do jakich kwestii laureatki odniosły się w swoich przemowach?

Monika Herceg mówiła o roli poezji i literatury, przekonując, że w dzisiejszych czasach ich zadaniem jest mocno i z zaangażowaniem stać po stronie tych, którzy cierpią z powodu wojen, ubóstwa, społecznych niesprawiedliwości: „W książce Czy to jest człowiek? Primo Levi opisuje sen, który wstrząsnął nim bardziej niż okropności, jakich doświadczył w obozach koncentracyjnych. W tym śnie próbuje rozmawiać z rodziną, ale nikt go nie słyszy, nikt go nie słucha ani mu nie wierzy. Właśnie ta niemożność bycia wysłuchanym, przekazania swojej prawdy, wywołuje ból, który potrafi powodować dotkliwsze rany niż te zadane naszym ciałom i odciśnięte w naszej pamięci. Czy dzisiaj, 19 kwietnia 2024 roku, słyszymy?

Wydarzenia, których nie możemy zamienić w historie, nie stają się wspomnieniami. Tak się właśnie dzieje, gdy jesteśmy całkiem mali i nie potrafimy jeszcze powiedzieć, czego doświadczamy oraz wtedy kiedy przydarzają nam się wielkie traumy. Nasza historia, indywidualna i zbiorowa, zależy od tego, czy i jak opowiadamy nasze historie. To ogromna moc. Ten, kto mówi, kto pisze, tworzy i buduje na nowo. To, kim jesteśmy i kim będziemy w przyszłości, a także to, czym byliśmy niegdyś, to historia, którą sami sobie opowiadamy. Nie istnieje zdarzenie, o którym dwie osoby opowiedzą tak samo.”

Przeczytaj pełen tekst przemówienia Europejskiej Poetki Wolności 2024 Moniki Herceg.

Aleksandra Wojtaszek w swojej przemowie odniosła się m.in. do pracy nad przekładem poezji Moniki Herceg, mówiąc „(…) niewiele jest tak szczęśliwych chwil w dość, mimo wszystko, samotnicznym życiu tłumaczki i tłumacza, jak wtedy, kiedy odnajduje swoją poetkę czy pisarza, kiedy te dwa światy okazują się w mgnieniu oka kompatybilne. Niezwykła jest wtedy radość czerpana z możliwości przemówienia jednocześnie cudzymi, ale przecież i swoimi słowami.”

Przeczytaj pełen tekst przemówienia Aleksandry Wojtaszek.