Wiersz Miriam Van hee w przekładzie Jerzego Kocha czyta Piotr Srebrowski. Utwór pochodzi z tomu „Utrata czasu. Wiersze z lat 1996-2022″, który ukazał się w serii Europejski Poeta Wolności – Nominacje 2024. Animowane wizytówki poetów i poetek nominowanych do Nagrody EPW 2024 stworzyło Studio Animacji Esy-floresy.

Wybór wierszy Miriam Van hee prowadzi nas przez świat skondensowanych czułości. Sensualne kompozycje dotykają wrażliwych na słowa struktur, opowiadają o poczuciu braku, osamotnienia, nieumiejętności odnalezienia się w świecie. Poetka zmusza do myślenia i podjęcia intelektualnego zaangażowania, ale nigdy nie krzyczy, nie moralizuje. Mocą jej frazy jest wyciszenie i pozostawienie myśli otwartą.

MIRIAM VAN HEE (ur. 1952) – poetka, tłumaczka i slawistka, członkini flamandzkiej Królewskiej Akademii Języka i Literatury Niderlandzkiej.

JERZY KOCH – tłumacz, poeta, profesor i wykładowca akademicki specjalizujący się m.in. w literaturze niderlandzkiej i południowoafrykańskiej.

 

 

* * *

wynająć coś nad morzem
by patrzeć na nieskończoność
na wodę, jak nadchodzi i odchodzi
jak dosięga, a potem znów odstępuje od
już prawie swojego, już prawie, jak w zabawie

i na spacerowiczów zmagających się
z wiatrem i ich bezgłośne nawoływania

by wrócić do domu, na wiatr
rzucać obietnice i pisać
listy, w rozpaczy, a może
w znużeniu, lecz z nadzieją
na odpowiedź, na zrozumienie
lub brak