Surpris par le jour qui ne se lève plus la lune
et le soleil comme deux vieux voleurs souterrains
ont rallumé la torche et se sont mis en route. Je
suis sûr que qui de loin les aurait observés dans
leur pauvre lueur aurait eu pitié d’eux.
Ce qui
est sûr dans tout cela c’est que la nuit est tombée.
Et qu’une nuit qui tombe est quelque chose qui
hurle. Et que quand quelque chose hurle les voleurs
souterrains se servent de la torche. La torche
qui allume misérablement le ventre des choses
et fait éternuer les éléments. Ô hurlement des
éléments qui éternuent. Ô feu qui s’échappe du
ventre des choses. Et vous vieux voleurs savez-vous
maintenant à qui adresser vos excuses souterraines.
Zaskoczone przez dzień który przestał wstawać
księżyc i słońce dwaj wiekowi podziemni złodzieje
zapalili pochodnię i wyruszyli w drogę. Jestem
przekonany że każdy widząc z oddali
ich nędzną poświatę poczułby litość.
W tym
wszystkim pewne jest jedynie że zapadła noc.
I że noc gdy zapada wydaje z siebie
krzyk. A kiedy słychać krzyk podziemni
złodzieje sięgają po pochodnię. A ona
rozpala żałosnym ogniem wnętrzności rzeczy
i przyprawia żywioły o kichanie. O ty – gromkie
kichanie żywiołów. O ty – ogniu co wymykasz się z
trzewi rzeczy. A wy starzy złodzieje wiecie teraz
komu należą się wasze podziemne przeprosiny.