Matka Zokiego w chustce
Trzymała mleczaki syna –
Trzonowce siekacze kły
Kiedy na wojnie trafił go granat
Nie było co zbierać
Dlatego chustkę
Wszyła do szarej sukni –
Suknię wzięła ze sobą do trumny
Zoki śnił mi się wczoraj
Zajęczą wargą ssał gwiazdy
Z piersi niebieskiej matki