O tomiku
Iwan Christow to poeta o imponującej skali głosu, potrafi brzmieć klasycystycznie, jak w wierszach sygnowanych wielkimi literami alfabetu, łączących Linneusza z Aureliuszem, oraz „barbarzyńsko”, beatnikowsko, jak w Wierszach amerykańskich, ale także tych inspirowanych przez bułgarskie miasto Widyń, w którym wysypisko śmieci staje się metaforą świata ponowoczesnego z jego relatywizmem, popkulturą i dyktatem konsumpcji. Z tego śmietnika Christow wydobywa dla nas kąski wciąż nadające się do spożycia, a także materiały, które można zrecyklingować w literaturę.