1
Nie pędzelkiem, nie piórem,
lecz nagimi ciałami na placu
Albo w polu zielonym
odmalujcie tekst piktogramami,
Literami zapiszcie,
że wielki jest Bóg.

Żeby świadków nie było,
żeby widzów przy tym nie było…
Niech to widzi jedynie Bóg.
2
Metro z Moskwy doprowadzili
na Czukotkę – aż do zatoki.
Nowożeńcy teraz po ślubie
jeżdżą tam, żeby chciwym okiem
Przez lornetę sobie popatrzyć
na Alaskę na tamtym brzegu
(Cała w śniegu, ale zawsze Ameryka).
3
Koniec poboru
na dziecięcą wojnę,
Rodzice łzy otarli,
zapomnieli…
Capstrzyk, idziemy spać… Jutro o piątej rano
Pobudka – siły zbrojne
Ruszają na daleką wojnę,
żeby do innych dzieci tam celować.

No tak, dorosłym zbrzydło już wojować.
4
Jedlica wstrętnie żółta
– yellow fir –
Zielona się nie zdarza…
Wiecznozielonych drzew od dawna
Nie bywa na planecie.
Niczego zresztą nie ma zielonego.
Ten kolor wytępiono,
Ziemia się postarzała, ale dzieci
Z nadejściem niezielonej wiosny
na musztardowej trawie na podwórku
Kopią jak dawniej piłkę.